Wspomnieć po latach swoich nauczycieli

Dla tych, którzy dziś się uczą, z grymasem rano wchodzą do szkoły. W sobotę spotkałem się z osobami z mojej szkoły podstawowej. Po chyba 27 latach. Oczywiście nie obyło się bez tematów szkolnych- koledzy, sytuacje, nauczyciele. No właśnie nauczyciele. Wspólnie ustaliliśmy, że były dwie takie postacie, które "czegoś" nas nauczyły. Pani Alicja Baranowska - nauczyciel języka polskiego i pani Krzesisława Kaczmarek - nauczycielka biologii. Takie postacie pamięta się z nazwiska i ceni długo. Pamiętam, gdy w pierwszej klasie technikum, gdy otrzymałem pierwszą piątkę z pracy pisemnej, przybiegłem się nią pochwalić do p. Baranowskiej. W zasadzie Pani Baranowska nie budowała relacji "partnerskich" z uczniami. Nawet nie pamiętam, czy były jakieś inne relacje. Ona zwyczajnie dobrze nas uczyła. Później w technikum także spotkałem nauczycieli ważnych dla mnie. Moja wychowawczyni Pani Anna Mianowska, która uczyła mnie maszynoznawstwa, którego nigdy nie umiałem, nigdy mnie nie interesowało - była znakomitym wychowawcą, który zawsze miał dla mnie czas. Była ciepłą, serdeczną osobą, która uczyła mnie kultury, taktu, zachowań. Dziś sam stoję po drugiej stronie. Jak być takim nauczycielem? Takim dyrektorem, o którym uczniowie będą pamiętali po latach? Wyzwanie...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *